Tym razem szczycieńscy karatecy wzięli na celownik Kołobrzeg. W miniony weekend odbyła się tam III edycja Ogólnopolskiego Turnieju Karate Kyokushin „Morska Perła”. W śród 406 uczestników z 30 klubów znalazła się skromna dwuosobowa reprezentacja Szczycieńskiego Klubu Kyokushin Karate.

Naszym zawodnikom udało się zdobyć aż trzy „Morskie Perły”. Dwie z nich  do Szczytna przywiózł Jan Rogala, a trzecią Mikołaj Barański. Obaj zaczęli od rywalizacji w KATA lecz tylko Jan Rogala stanął na podium zdobywając II miejsce.  Kolejną konkurencją w tym turnieju było KUMITE. Zarówno jeden jak i drugi wygrali swoje pierwsze walki przez wazaari. Ale na szczególną uwagę zasługuje druga walka Jana Rogali. Otóż na drodze do złotej perły stanął aktualny mistrz świata juniorów KWF Paweł Stasiński z Bydgoszczy. Nasz zawodnik podszedł do walki bez większych kompleksów ale z dużym respektem. Od początku walka był bardzo wyrównana lecz w końcówce Jan wyprowadził szybkie kopnięcie na głowę i trafił przeciwnika zdobywając waraari. Niestety Jan nabawił się drobnej kontuzji i nie wystąpił w kolejnych walkach i tym samym zakończył swój występ na III miejscu.

- od początku traktowaliśmy turniej w Kołobrzegu jako sprawdzian przed zbliżającymi się Mistrzostwami Polski w Ełku – komentuje shihan Piotr Zembrzuski – podjęliśmy z Jankiem decyzję o wycofaniu z turnieju ponieważ osiągnęliśmy minimum, które zakładaliśmy a walki stoczone przez Janka pokazały, że jest gotów aby walczyć z najlepszymi.   

Mikołaj Barański swoją walkę finałową przegrał z utytułowanym zawodnikiem ze Szczecina, lecz na macie zostawił serce więc jego przeciwnik na pewno zapamięta tę walkę. Rewanż możliwy już za dwa tygodnie na mistrzostwach Polski w Ełku. Postawa naszych wojowników z BEST TEAM SKKK jest godna szacunku.

Nazajutrz odbyło się seminarium z shihan Terry Birkett z Wielkiej Brytanii, który przedstawił uczestnikom realne sposoby użycia karate w samoobronie. Shihan przez wiele lat pracował jako ochroniarz imprez masowych i dzięki temu techniki karate wyuczone na macie mógł dopasować do warunków panujących w sytuacjach prawdziwego zagrożenia. Ogromna wiedza którą podzielił się gość z Wielkiej Brytanii bardzo przypadła do gustu ćwiczącym, gdyż nie ograniczała się tylko do technik karate Kyokushin ale w dużej mierze opierała się na technikach karate z Okinawy.